Tłumaczenia w kontekście hasła "próbuj mnie zagadać" z polskiego na angielski od Reverso Context: Nie próbuj mnie zagadać.

Żona Zenka bardzo schudła! Zdradziła, jak to zrobiła. Jeden składnik całkiem wyrzuciła z diety, a drugi mocno ograniczyła Data utworzenia: 25 lipca 2022, 9:55. Są małżeństwem od 33 lat i wciąż potrafią pięknie mówić o swej miłości. Choć Zenek Martyniuk (53 l.) kocha Danutę (53 l.) nad życie i uwielbiał jej krągłości, ona postanowiła zrzucić kilka kilogramów i schudnąć. Żona gwiazdora disco polo zdradziła nam, że w przemianie nie pomagał jej żaden specjalista. Wystarczyło tylko zmienić dietę i więcej się ruszać. Zenek Martyniuk jest z Danutą od ponad 30 lat. Foto: - / Kapif — Ciągle słyszę pytania, co zrobiłam, by schudnąć — śmieje się pani Danuta. Okazuje się, że żona Zenka wcale nie korzystała z porad dietetyczki i nie zatrudniła trenera od ćwiczeń. Danuta Martyniuk już tego nie je — Moją figurę i moją urodę zawdzięczam tylko sobie i swojemu stylowi życia— powiedziała "Faktowi" Danuta. Jednym z wyrzeczeń, które sprawiły, że schudła jest rezygnacja z jedzenia kartofli i ograniczenie cukru. Dodatkowo Danuta regularnie ćwiczy i stawia głównie na wzmacnianie mięśni brzucha. Efekt jest powalający. Żona Zenka Martyniuka zmieniła się nie do poznania i dziś kupuje ubrania mniejsze o kilka rozmiarów. Zenek zakochał się od pierwszego wejrzenia Ich znajomość rozpoczęła się od... niewinnego kłamstwa. Kiedy poznali się w czerwcowy wieczór 1987 r. na majówce w Grabowcu, niedaleko Bielska Podlaskiego, on przedstawił się jako Krystian, ona była Kingą. Martyniuk grał wówczas plenerowy koncert, na który Danuta przyszła z koleżankami i siostrą. Po zabawie odwiózł ją do domu i już następnego dnia – zauroczony jej urodą i zgrabną sylwetką – postanowił ją odwiedzić. Tak właśnie zaczęła się miłość Zenka i Danuty. Zobacz także Zanim jednak Zenek powiedział sakramentalne tak, musiał uzyskać zgodę sądu, bo przyszły król disco-polo nie miał skończonych dwudziestu jeden lat. – Na garnitur włożyłem uszyty przez babcię kożuch z owczych skór. Nigdy nie zapomnę tego dnia. Na bezchmurnym niebie malowało się wielkie słońce. Aż chciało się żyć! W kościele zobaczyłem Danusię w pięknej koronkowej sukni. Byłem pewien, że jest to kobieta, z którą chcę spędzić życie – wspominał dzień swojego ślubu Zenek Martyniuk. KJM Danuta Martyniuk nie przypomina dawnej siebie. Osłupiająca metamorfoza. Nowe zdjęcia trafiły do sieci Zenek Martyniuk zrobił sobie zęby. Ile to kosztuje? Suma robi wrażenie! /7 Krzysztof Jarosz / Forum Danuta Martyniuk stara się zawsze towarzyszyć mężowi na ważnych uroczystościach. /7 Zdjęcie profilowe monikachwajol_official monikachwajol_official / Instagram Pani Danuta przeszła wielką metamorfozę. /7 monikachwajol_official monikachwajol_official / Instagram Pani Danuta ostatnio bardzo schudła. /7 - / Kapif Żona Zenka schudła dzięki ćwiczeniom i diecie. /7 monikachwajol_official monikachwajol_official / Instagram Danuta to pierwsza i jedyna miłość Zenka. /7 - / Kapif Danuta przyznaje, że schudła tylko dzięki własnemu samozaparciu. /7 Radoslaw NAWROCKI / Forum Wcześniej Danuta lubiła swe krągłości. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

Ona wzięła mnie zaprosiła do swoich znajomych, podeszliśmy, ona zaczęła rozmawiać z kimś innym(z tym polakiem, który za nami tez ruszył i ją zagadywał), a ja sobie znalazłem miejsce koło jakis dziewczyn i usiadłem obok już nie zwracająć uwagi na tamtą dziewczynę i coś próbowalęm zagadywać do facetów którzy mieli gitary

zapytał(a) o 17:02 Dlaczego on do mnie zagadał? Siemka. Mam 16lat. Od zawsze podobał mi się pewnien chłopak. i jak dziś szłam zapalić to on stał pod wcześniej mi nawet "siema" nie mówił a dziś nie wiadomo czemu krzyknął "siema" . no i ja odpowiedziałam i się go zapytałam czy ma fajki , nie miał , więc wyjechałam z durnym pytaniem " a chcesz?" no i poszliśmy zapalić. Troche pogadaliśmy o wszystkim i o niczym ... no i może rozmowa by się potoczyła dalej ale przyszli jego koledzy..postali troche , pogadali ( ja sie nie odzywałam , nawet w temacie nie byłam) . No i w końcu poszli pograć w piłke . no i on ich zatrzymywał że mu sie nie chce itp. no ale w końcu poszedł . wychodząc rzucił " narazie , dzięki za szluga" . no to odpowiedziałam "cześć" . Zastanawiam się czemu do mnie zagadał i poświęcił 15minut beznadziejnej dziewczynie...może to głupie ale przez chwile pomyślałam że może mu sie podobam ...i napisze do mnie na nk albo znowu zagada..Jak myślicie ? nie wiedziałam do jakiej kategori to zaliczyć ;/ Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-07-15 17:02:55 Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:04 Moze mu sie podobasz i dopieo teraz to zauwazły, poczekaj troche, zobaczysz Pomyślał że jesteś całkiem, całkiem :) blocked odpowiedział(a) o 17:06 Może mu się spodobałaś. Jak zagada drugi raz to będziesz miała pewność, a jak nie to tak po prostu. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Bonnie Sheila Bennett była najlepszą przyjaciółką Eleny Gilbert oraz Caroline Forbes. Jej przodkiem była Emily Bennett, której wcześniejsze korzenie pochodzą z Salem. Początkowo nie miała zaufania do swoich zdolności, jednak była bardzo opiekuńcza i zawsze pomogła każdemu kto potrzebował pomocy. W finale 4 sezonu, umarła, przywracając Jeremy'ego do życia. Występowała jako
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-10-15 20:24:05 skowron Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-19 Posty: 53 Temat: Czemu on się do mnie nie odzywał gdy mieliśmy się spotkać??w wakacje poznałam przez neta chłopaka, duzo pisaliśmy, postanowiliśmy się spotkać we wrześniu bo ja w wakacje pracowałam nad morzem. Jest ode mnie o 2 lata starszy (on 21 a ja 19), ja mieszkam w Szczecinie, on pod Szczecinem. W tygodniu pracuje gdzieś na swojej wiosce, a weekendami studiuje na US. Spotkaliśmy się we wrzesniu, wszystko było ok, na koniec spotkania pocałował mnie w policzek i mocno przytulił i nie puszczał mnie puki mój tramwaj nie przyjechał. Potem nie odzywał się ok 2 tygodni. Gdy w końcu napisał SMS zapytałam się czemu tyle sie nie odzywał to stwierdził, że miał mało czasu, już egzaminy, praca do późna itd. ok, zrozumiałam. Żeby nie było ja pisałam czasem do niego na fb albo SMS, ale albo nic nmie odpowiadał, albo tylko pojedynczymi słówkami, jakby nie miał na to ochoty. koniec września, początek października pojechałam odwiedzić mamę (mieszka nad morzem, a ja mieszkam z tatą) i któregoś dnia zadzwonił do mnie, był taki milutki, słodziutki, pytał sie kiedy sie znowu zobaczymy, że tęskni itd. ja na początku nie chciałam się zgodzić (żeby nie pomyślał sb że jestem taka łartwa), ale w końcu dałam sie przekonać. Gdy po tygodniu wróciłam do domu napisałam mu SMS, że wróciłam do domu i kiedy się spotkamy. Odpisał, że możemy w niedzielę, mi to pasowało. w sobote napisałam do niego na fb w wiadomości, żeby napisał mi SMS o której i gdzie jutro się widzimy. po napisałm mu SMS z tą samą trescią, nie odpisał ani tu, ani tu. i w końcu do spotkania nie doszło, a miało to być w zeszłą niedzielę, od tamtego czasu sie do mnie nawet słówkiem nie odezwał. ja stwierdziłam, że nie nd pisać bo nie chce sie narzucać, tym bardziej, że chyba nic do niego nie czułam, traktowałam go tylko jako kolege. o co chodzi? co się stało? 2 Odpowiedź przez eljola 2013-10-15 21:10:25 eljola Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-25 Posty: 636 Odp: Czemu on się do mnie nie odzywał gdy mieliśmy się spotkać??W sumie niewiele o nim wiesz. Może ma dziewczynę i w tym czasie kiedy z Toba pisał jej nie było. Teraz zamilkł, bo się ma sensu zaprzątać sobie nim głowy. 3 Odpowiedź przez M90 2013-10-15 21:11:46 M90 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2013-10-14 Posty: 34 Wiek: 23 Odp: Czemu on się do mnie nie odzywał gdy mieliśmy się spotkać?? skowron napisał/a:w wakacje poznałam przez neta chłopaka, duzo pisaliśmy, postanowiliśmy się spotkać we wrześniu bo ja w wakacje pracowałam nad morzem. Jest ode mnie o 2 lata starszy (on 21 a ja 19), ja mieszkam w Szczecinie, on pod Szczecinem. W tygodniu pracuje gdzieś na swojej wiosce, a weekendami studiuje na US. Spotkaliśmy się we wrzesniu, wszystko było ok, na koniec spotkania pocałował mnie w policzek i mocno przytulił i nie puszczał mnie puki mój tramwaj nie przyjechał. Potem nie odzywał się ok 2 tygodni. Gdy w końcu napisał SMS zapytałam się czemu tyle sie nie odzywał to stwierdził, że miał mało czasu, już egzaminy, praca do późna itd. ok, zrozumiałam. Żeby nie było ja pisałam czasem do niego na fb albo SMS, ale albo nic nmie odpowiadał, albo tylko pojedynczymi słówkami, jakby nie miał na to ochoty. koniec września, początek października pojechałam odwiedzić mamę (mieszka nad morzem, a ja mieszkam z tatą) i któregoś dnia zadzwonił do mnie, był taki milutki, słodziutki, pytał sie kiedy sie znowu zobaczymy, że tęskni itd. ja na początku nie chciałam się zgodzić (żeby nie pomyślał sb że jestem taka łartwa), ale w końcu dałam sie przekonać. Gdy po tygodniu wróciłam do domu napisałam mu SMS, że wróciłam do domu i kiedy się spotkamy. Odpisał, że możemy w niedzielę, mi to pasowało. w sobote napisałam do niego na fb w wiadomości, żeby napisał mi SMS o której i gdzie jutro się widzimy. po napisałm mu SMS z tą samą trescią, nie odpisał ani tu, ani tu. i w końcu do spotkania nie doszło, a miało to być w zeszłą niedzielę, od tamtego czasu sie do mnie nawet słówkiem nie odezwał. ja stwierdziłam, że nie nd pisać bo nie chce sie narzucać, tym bardziej, że chyba nic do niego nie czułam, traktowałam go tylko jako kolege. o co chodzi? co się stało?nie wie czego chce albo mu nie odpowiadasz znam to z własnego doświadczenia i wiem ze pewnie już się nie odezwie i nie spotkacie się. 4 Odpowiedź przez skowron 2013-10-15 21:21:13 skowron Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-19 Posty: 53 Odp: Czemu on się do mnie nie odzywał gdy mieliśmy się spotkać?? eljola napisał/a:W sumie niewiele o nim wiesz. Może ma dziewczynę i w tym czasie kiedy z Toba pisał jej nie było. Teraz zamilkł, bo się ma sensu zaprzątać sobie nim tego co wiem to nie ma dziewczyny i na 95% nigdy nie miał 5 Odpowiedź przez eljola 2013-10-15 21:54:17 Ostatnio edytowany przez eljola (2013-10-15 21:55:07) eljola Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-25 Posty: 636 Odp: Czemu on się do mnie nie odzywał gdy mieliśmy się spotkać??Bardzo niezdecydowany i niesłowny facet. Brzydko z jego strony, że jeśli nie miał ochoty na spotkanie , nie powiedział Ci o miałam podobnie. Przetańczyłam całą imprezę z jednym chłopakiem, umówił się ze mną i nie przyszedł. Po jakimś czasie spotkałam go przypadkiem i na dzień dobry tłumaczył, że zachorował i nie miał jak i dać znać (nie było wtedy komórek). Umówił się znowu i znowu mnie olał. Czyli za pierwszym razem wcale nie był typ w podobie tego Twojego, nie zaprzątaj sobie głowy, nie warto. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Tłumaczenia w kontekście hasła "zagadać mnie i uśpić" z polskiego na angielski od Reverso Context: Tak myślałem, że spróbujesz zagadać mnie i uśpić moją czujność. Jak rozgryźć faceta, czemu milczy - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 11 ] 1 2017-04-08 23:45:13 Ostatnio edytowany przez imyours (2017-04-08 23:50:09) imyours Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-08 Posty: 3 Temat: Jak rozgryźć faceta, czemu milczy Sytuacja dziwna, a zaczęło się go z widzenia od liceum. Zawsze uważałam go za mega przystojniaka i w ogóle ósmy cud świata, ale nigdy nie spodziewałam się że go jakiegoś roku zauważyłam że zwrócił na mnie uwagę. Zawsze jak się mijaliśmy to się na mnie gapił. Długo, intensywnie, oglądał się nawet za dwa tygodnie temu pisze do mnie na fb ktoś nieznany bez zdjęcia, że mnie zna z widzenia co słychać i zaczęliśmy gadać. Skończyło się na tym, że powiedział, że jak mnie spotka to tak po paru dniach rozmowy na mieście zagaduje do mnie facet, jak się okazuje ten co się z nim mierzę spojrzeniami od padłam na zawał. Ze szczęścia. Sprawa nie wyglądała kolorowo bo ja się spieszyłam na busa więc dosłownie zamieniliśmy dwa słowa. Tego samego dnia gadaliśmy wieczorem na fb. Następnego znowu spotkałam go na mieście, a raczej on podjechał pode mnie autem. I tak staliśmy na ulicy z 15mnut gadając. Było spoko ale ja w głowie miałam myśl czemu stoimy na ulicy czemu nie zaprosi mnie do kawiarni ulicę obok. No ale ok. POżegnalismy się, ja do domu on do domu i na fejsie mnie znów zaczepił. Gadka szmatka i czy wybrałabym się z nim kiedyś na kawę. Ja że następnego dnia zaczęło się gadała z innym człowiekiem. Mianowicie, zagadywał do mnie pierwszy po czym rozmowa wyglądała tak, że ja zadawałam pytania a on odpowiadał. Nic od siebie. Oprócz tego że pytał jak się mam jak mi minął dzień, I trwa 4 dni. Codziennie zagaduje i codziennie mnie wkurza bo nie zadaje pytań, Do cholery zapomniał jak się rozmawia?Aż do wczoraj. Dialog:ON: jakie plany na weekendJA: zajęcia mam także całe dnie na uczelni a TyON: pogoda nieciekawa, nieplenerowa taka bardziej lozkowaJA: nie mow ze będziesz cały weekend w łóżku leżałON: miałem na myśli ze z tobąJA: do tego trzeba chęci dwojgaON: no raczejJA: poza tym przeskoczyłeś parę etapów (w sensie ze spotykania pocalunki itd)ON: bo ja linoskoczek od tamtej pory cisza. głupia jestem bo zadręczam się że mu ostro pojechałam z tymi chęciami, może pomyślał że nie jestem nim zainteresowana/Ale nie odzywa się od wczoraj i nie wiem czy ja mam się odezwać czy robić? 2 Odpowiedź przez 2017-04-09 00:57:24 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-05 Posty: 3,371 Odp: Jak rozgryźć faceta, czemu milczy No chyba : albo Ty wchodzisz na tą linę albo On z niej zeskakuje - jak oboje będziecie w jednym miejscu to trzeba się rozejrzec co to za miejsce i ... działać . 3 Odpowiedź przez Monoceros 2017-04-09 01:03:56 Monoceros Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-13 Posty: 3,146 Wiek: XXX Odp: Jak rozgryźć faceta, czemu milczy Czy to jest ostro? Myślę, że w punkt. Powiedziałaś, że nie chcesz od razu do łóżka, on chciał, ale usłyszał, że ty nie, więc poszedł szukać szczęścia gdzieś indziej, gdzie będzie łatwiej. If you can be anything, be kind. 4 Odpowiedź przez iskierka77 2017-04-09 02:05:05 iskierka77 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-07 Posty: 293 Wiek: 32 Odp: Jak rozgryźć faceta, czemu milczyKlasyczny obraz typa szukającego wrażeń. Nawet nie wysilał się aby fajnie porozmawiać. Zapewne pisał z kilkoma na raz i stąd ta bylejakość w dialogu, bo rozmową trudno to nazwać. Jak juz na starcie zaczął wątek seksu to niestety ale trafiłaś na prawdopodobnie bawidamka co to tu wskoczy tam przeskoczy... Nie wysilaj się. Szkoda na typa czasu. Kto wie czy nie jest w stałym związku? Dlatego nigdzie Cię nie zaprosił, potraktował lekko i olewczo. Co z tego ze taki piękny na zewnątrz? Jak nie ma ci nic do zaoferowania to i uroda nic nie pomoże. Gdyby się toba tak oczarowal to by tak szybko nie zrezygnował. A tu pewnie byl zamiar zbajerowac Cię szybko łatwo i tanio. Dlatego nie wysilal się wcale. Ja bym na twoim miejscu nawet nie próbowała rozkminiac tego. Bo i po co? 5 Odpowiedź przez PolnyMotylek 2017-04-09 09:16:46 PolnyMotylek Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-23 Posty: 442 Odp: Jak rozgryźć faceta, czemu milczyNie ma czego tu rozgryzać sytuacja prosta jak drut, zreszta on to wyrażnie napisał. Jestem linoskoczkiem, czyli przeskakuję wszystkie etapy, bo po co mi one...od razu do łóżka. To,że wczesniej zamienił z tobą kilka słów, to tylko przygotowanie gruntu, wybadanie, wpadłaś mu w oko. Dam głowę,że juz się nie odezwie...no chyba,że się zgodzisz, wskoczysz do łóżka. Ale nie warto, bo przecież nie takiego dupka szukasz, prawda? 6 Odpowiedź przez imyours 2017-04-09 10:05:03 imyours Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-08 Posty: 3 Odp: Jak rozgryźć faceta, czemu milczyTak myślicie?Dodam jeszcze że on mieszka dwie ulice ode mnie, jesteśmy praktycznie sąsiadami, mówi mojej mamie "Dzien dobry".myślicie że byłby na tyle sku******* żeby mnie zaliczyć i dalej się kłaniać mojej mamie ? 7 Odpowiedź przez iskierka77 2017-04-09 23:12:32 iskierka77 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-07 Posty: 293 Wiek: 32 Odp: Jak rozgryźć faceta, czemu milczy imyours napisał/a:Tak myślicie?Dodam jeszcze że on mieszka dwie ulice ode mnie, jesteśmy praktycznie sąsiadami, mówi mojej mamie "Dzien dobry".myślicie że byłby na tyle sku******* żeby mnie zaliczyć i dalej się kłaniać mojej mamie ? A co ma piernik do wiatraka? 8 Odpowiedź przez imyours 2017-04-09 23:33:48 imyours Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-08 Posty: 3 Odp: Jak rozgryźć faceta, czemu milczy iskierka77 napisał/a:imyours napisał/a:Tak myślicie?Dodam jeszcze że on mieszka dwie ulice ode mnie, jesteśmy praktycznie sąsiadami, mówi mojej mamie "Dzien dobry".myślicie że byłby na tyle sku******* żeby mnie zaliczyć i dalej się kłaniać mojej mamie ? A co ma piernik do wiatraka?to że może jestem naiwna ale wierzę w sumienie i nie wiem jak on by mógł spojrzeć tej kobiecie w oczy gdyby się raz ze mną przespał 9 Odpowiedź przez Monoceros 2017-04-09 23:34:44 Monoceros Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-13 Posty: 3,146 Wiek: XXX Odp: Jak rozgryźć faceta, czemu milczy imyours napisał/a:Tak myślicie?Dodam jeszcze że on mieszka dwie ulice ode mnie, jesteśmy praktycznie sąsiadami, mówi mojej mamie "Dzien dobry".myślicie że byłby na tyle sku******* żeby mnie zaliczyć i dalej się kłaniać mojej mamie ? Hahahaha cooo? W sensie, jak się z kimś prześpisz, to ten ktoś ma już nie mówić dzień dobry twojej matce? xD chłopak czy mąż też nie? If you can be anything, be kind. 10 Odpowiedź przez iskierka77 2017-04-10 00:08:17 iskierka77 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-07 Posty: 293 Wiek: 32 Odp: Jak rozgryźć faceta, czemu milczy imyours napisał/a:iskierka77 napisał/a:imyours napisał/a:Tak myślicie?Dodam jeszcze że on mieszka dwie ulice ode mnie, jesteśmy praktycznie sąsiadami, mówi mojej mamie "Dzien dobry".myślicie że byłby na tyle sku******* żeby mnie zaliczyć i dalej się kłaniać mojej mamie ? A co ma piernik do wiatraka?to że może jestem naiwna ale wierzę w sumienie i nie wiem jak on by mógł spojrzeć tej kobiecie w oczy gdyby się raz ze mną przespałOj dziewczyno dziewczyno, jesteś chyba bardzo młodziutka i mało wiesz o ludziach Patrzysz na niego ze swojego punktu widzenia, ale uwierz że w życiu możesz napotkać całą masę tego typu facecików, którzy będą polować na sex z tobą i nic poza tym. Gdyby gość zainteresował się tobą na poważnie, to wątek seksu zostawiłby na później. Chciałby z tobą spotykać się, kontaktowałby się cały czas. A tu co? Daj sobie spokój, i nie nakręcaj się na kogoś kto z miejsca wysyła ci sygnały że ma na ciebie ochotę ale nic ponad to. To że ładny i zgrabny i mówi twojej mamie dzień dobry, nie znaczy że jest dobrze wychowany. On od pcozątku nie miał ci nic do zaoferowania. Nawet nie kiwnął palcem aby gdziekolwiek cie zaprosić, szuka rozrywki taniej i szybko dostępnej. Nie łudź się, naprawdę nie warto. 11 Odpowiedź przez user94 2017-04-10 00:47:51 user94 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-08 Posty: 27 Odp: Jak rozgryźć faceta, czemu milczychciał Cię ,,zaliczyć'' no w każdym razie tylko sex mu w głowie Posty [ 11 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 Myślałam nad opisem co by tu wam opowiedzieć , jakby tu zagadać, bo trochę mnie tu nie było Przywitać się tylko? Czy może jak robot przedstawić Strona 1 z 1 [ Posty: 6 ] czemu on do mnie przemawia ? Autor Wiadomość Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 20:57Posty: 75Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie czemu on do mnie przemawia ? chodzi mi o wypowiedz tego człowieka: ... sponse_revprzeciez ten gosc tak mądrze to wszystko przedstawia :/konkretnymi słowami, nie owijając w bawełnę, pół roku się nawracam a on mnie w kilkadziesiąt sekund załatwił. Pn cze 21, 2010 23:30 jumik Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16Posty: 3755 Re: czemu on do mnie przemawia ? Obejrzałem pierwszą część. Nic specjalnie mądrego tam nie ocenie takich materiałów weź pod uwagę swoją chorobę, przez którą możesz być bardziej podatny na popadanie w stany negatywne (i w stany negacji) oraz przez które bardziej może wahać Ci się nastrój, przechodząc w skrajności, co może mieć znaczący wpływ na Twoją dla mnie to są to zwykłe, wyświechtane już teksty niektórych ateistów, które w ogóle mnie nie przekonują. Podejrzewam, że nie raz padały tu na forum i padała też na nie odpowiedź. _________________Piotr Milewski Wt cze 22, 2010 1:06 Anonim (konto usunięte) Re: czemu on do mnie przemawia ? A co on nowego powiedział że Cię tak w kilkadziesiąt sekund załatwił. Tak naprawdę nic nowego nie powiedział. Jak widać da się przedstwawić wiarę, religię, Boga tylko w czarnym świetle, i niektórzy tylko tak to widzą. Ale jest też druga strona,ta dobra o której nigdy nie wspominają. Jak ktoś ma klapki na oczach to widzi tylko minusy, a przecież jest tak wiele plusów. Koleś miał jeden cel, więc zrozumiałe jest że przedstawił to w takim a nie innym rzeczywiśćie jest tak że kiedy jest dobrze, jeteśmy skłonni oddalać się od Boga, ale to właśnie droga krzyża jest drogą prowadzącą do Boga. A czy człowiek któremu się powodzi może wpełni zrozumieć potrzebę Boga u człowieka niosącego krzyż?? Moim zdaniem nie może, a już wyśmiewanie się i mówienie że szukanie Boga przez chorego jest oznaką słabości, jest poniżej pasa. Jezus umarł za nas na krzyżu, a w krzyżu jest nasza nadzieja i wiara, więc człowiek niewierzący i nie niosący krzyża tego nie zrozumie. Pozdrawiam Cię Zaqzax. Wt cze 22, 2010 1:13 Jamsen. Dołączył(a): Cz maja 06, 2010 16:48Posty: 296 Re: czemu on do mnie przemawia ? zaqzax napisał(a):chodzi mi o wypowiedz tego człowieka: z filmu:Cytuj:W jaką grę można najlepiej zagrać? W wiarę w Boga. (...) Kamienuj ludzi i zabijaj w imię swojego Boga...To, że ludzie zabijają w imię Boga nie oznacza, że Boga nie ma i że to jest dla osób, które nie wierzą w w siebie nie sprawi, że słońce będzie świecić, że deszcz będzie padać, i że jesteśmy ponad czasem i przypadkiem. Nie sprawi, że nie będziemy chorować. Czy wiara w siebie będzie tak mocna na łożu śmierci?Cytuj:Wiara w Boga sprawia, że jesteśmy wyjątkowi...A może właśnie wiara w Boga uczy pokory, a wiara w siebie jest przejawem pychy?Cytuj:Gdyby nie było religii, konfliktów byłoby znacznie mniejTo akurat prawda. Najlepiej, gdyby na świecie była tylko jedna religia. Ta, która podoba się decydujemy kogo osądzić, jak osądzić...Ale na jakiej podstawie osądzić? Ma facet luki w myśleniu. Wt cze 22, 2010 10:50 zaqzax Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 20:57Posty: 75Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie Re: czemu on do mnie przemawia ? jumik napisał(a):W ocenie takich materiałów weź pod uwagę swoją chorobę, przez którą możesz być bardziej podatny na popadanie w stany negatywne (i w stany negacji) oraz przez które bardziej może wahać Ci się nastrój, przechodząc w skrajności, co może mieć znaczący wpływ na Twoją racje, moja choroba powoduje chore myślenie i jestem bardzo podatny na sugestię, a gość bardzo dobrze manipuluje wszystkim i szczerze trochę się zapętliłem w swojej wierze, a nawet ostro się wkurzyłem, że to tylko ja jako chory muszę wierzyć bo nic mi nie pozostało, że poprostu nie stać mnie na życie bez wiary jako 100% ateista. Jednocześnie wiem, że nie mam tyle mocy by poświęcić się w pełni wierze, mam nadzieje że Bóg mi pomoże w tej wierze, bo najmniej wierzę w siebie. Wt cze 22, 2010 20:52 Alus Dołączył(a): Śr cze 02, 2004 17:39Posty: 41854 Re: czemu on do mnie przemawia ? Cytuj: Masz racje, moja choroba powoduje chore myślenie i jestem bardzo podatny na sugestię, a gość bardzo dobrze manipuluje wszystkim i szczerze trochę się zapętliłem w swojej wierze, a nawet ostro się wkurzyłem, że to tylko ja jako chory muszę wierzyć bo nic mi nie pozostało, że poprostu nie stać mnie na życie bez wiary jako 100% ateista. Jednocześnie wiem, że nie mam tyle mocy by poświęcić się w pełni wierze, mam nadzieje że Bóg mi pomoże w tej wierze, bo najmniej wierzę w wiem co czujesz, dlatego gorąco polecam abyś przeczytał książkę o. A. Pelanowskiego OSPPE "Wolni od niemocy".Mało przeczytać - kup i w godzinach najgorszej handry, doła, sięgaj do niej Wt cze 22, 2010 22:21 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Strona 1 z 1 [ Posty: 6 ] Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Na studiach się nie widzę. Jedynie mam jeden kierunek upatrzony, który by mnie interesował. A reszta by mnie na pewno nie interesowała. Nie wiem czy tracić czas na studia dzienne, lecz ten kierunek jest na dziennych a praca już taka nie do końca pewna. Czy pójść na zaoczne i zrobić sobie coś, by mieć ten papierek. Reply Autorka „50 twarzy Tindera”, autobiograficznego reportażu o poszukiwaniu bliskości, sensu i seksu. Kulturoznawczyni, przez lata na etacie w korpo. Prowadząca fanpage „Swipe me to the end of love”. Lubi Balzaca i gry komputerowe. Joanna Jędrusik. Z nami rozmawia o uzależnieniu od Tindera, randkach podobnych do rozmowy rekrutacyjnej i o tym, jak powinien wyglądać idealny profil w aplikacji. Magdalena Bury: Czujesz się Panią od Tindera? Joanna Jędrusik: Tak! Całkiem spoko określenie. Można się od niego uzależnić? Od wszystkiego można: od słodyczy, przez hazard, alkohol po układanie pasjansa na komórce. Tinder też, jeśli mamy poczucie, że sprawia nam przyjemność, wciąga. Po co jesteśmy na Tinderze? Szukamy znajomych lub randek. To nie jest tak, że doskonale wiemy, po co tam jesteśmy. 20 proc. zakłada je, by przewijać i parować. Ta grupa nic z tym dalej nie robi, nawet nie konwersuje. Robią to z nudów albo po to, by się dowartościować. Mniej więcej tyle samo osób szuka na Tinderze tylko seksu. Niezobowiązującego? Generalnie to mężczyźni mają większą akceptację dla niezobowiązującego seksu. Nie jest to gigantyczna większość, ale jest. W związku z tym często jest tak, że szukają partnerki, ale jeśli przydarzy im się randka z fajnym seksem, to nie będą mieli z tym problemu. Miałaś konto niemal 4 lata. Do której grupy się zakwalifikujesz? Do wszystkich po trochu, w zależności od etapu, a te wielokrotnie się zmieniały. Wydaje mi się, że faceci mają łatwiej. Wychodzą w miasto, trochę się pobujają na parkiecie i od razu znajdują laskę chętną na seks. Tinder pozwolił nam, kobietom, w końcu władać naszą seksualnością? Widać, że kobieta zadaje to pytanie (śmiech)! To nieprawda! Nigdy nie było tak, że wychodzisz w miasto, pstrykasz palcem i od razu znajduje się laska chętna na seks. Na Tinderze jest o tyle łatwiej, że masz możliwość przejrzenia większej liczby ludzi, porozmawiania z 20 osobami w ciągu godziny czy umówienia się na kolejne spotkania. A tak, wyjdziesz na miasto i masz małą szansę na to, że coś takiego się uda. Z drugiej strony, na Tinderze nie jesteśmy wyjątkowe. Jestem ja i 200 innych kobiet. Jeśli idziemy szukać chłopaka do klubu, to też nie jesteśmy wyjątkowe. Nigdzie nie jesteśmy. Zresztą, wyjątkowość nie jest uniwersalna. Dla jednej osoby możesz być wyjątkowa, a dla drugiej po prostu nudna. Nie ma co myśleć w ten sposób! Tinder wyzwala z kompleksów? Nie jestem pewna… Są nawet takie badania, które pokazują związek pomiędzy niskim poczuciem własnej wartości, a korzystaniem z Tindera. Co ciekawe, dotyczy to tylko mężczyzn, którym używanie Tindera może obniżać poczucie zadowolenia z wyglądu. Jest ich trochę więcej na Tinderze niż kobiet, w związku z tym faceci mają pary rzadziej niż by chcieli. W efekcie mogą czuć się gorzej. A kobiety? Są bardziej wyzwolone kulturowo. I Tinder jest dopasowany do tej zmiany. Jest równościowy. I kobiety i mężczyźni mogą robić to samo. Mogą przewijać, tak samo zaczynać rozmowę. A potem umawiamy się na randki. Czasami to nie są najfajniejsze spotkania na świecie, ale tak wyglądają – jak rozmowa kwalifikacyjna. Czyli niektóre randki to rozmowa rekrutacyjna? Na takich spotkaniach mamy wrażenie, że dla drugiej osoby jesteśmy towarem, tak samo jak dla pracodawcy. To casting. Nie raz i nie dwa zdarzyło mi się usłyszeć pytanie, co robią moi rodzice… Joanna Jędrusik, Pani od Tindera Jeśli idziemy szukać chłopaka do klubu, to też nie jesteśmy wyjątkowe. Nigdzie nie jesteśmy. Zresztą, wyjątkowość nie jest uniwersalna. Dla jednej osoby możesz być wyjątkowa, a dla drugiej po prostu nudna. Nie ma co myśleć w ten sposób! Czasem bywało zabawnie? Tak. Na Tinderze było np. sporo policjantów. Kiedyś miałam wrażenie, że można spotkać wielu pracowników jednej komendy. Pewnie zgadali się między sobą i wszyscy zakładali konta. Randki z policjantami czasem potrafią być ciekawe, a czasem szokujące, np. wtedy, gdy panowie opowiadają o szczegółach pracy. To historie jak z filmu kryminalnego – czasem jest też strasznie, np. gdy mówią o wypadkach i odciętych kończynach. Zdarzyło się, że facet przyszedł ze swoim dzieckiem. To było nasze pierwsze spotkanie. Na szczęście z małżonką nikt nie przyszedł (śmiech). Przychodzili nietrzeźwi? Raz jeden mężczyzna przyszedł bardzo dobrze „zrobiony”. To spotkanie trwało 60 sekund. Żałujesz którejś z randek? Jasne, że była masa nudnych i nieciekawych. Ale staram się nie myśleć w ten sposób, w ogóle życiowo, nie myśleć o tym, że żałuję. Stało się to stało, nie ma co się tym zadręczać. W „50 twarzach Tindera” opisałaś swoje intymne doświadczenia. Nie jest ci trochę wstyd? Wiesz co, nie. Uznałam, że to konieczne. Pisanie szczerze o sobie to nie jest coś, czego powinno się wstydzić. Gdyby tak było, nikt nigdy nie napisałby dzienników, literatury faktu, reportażu. Zmieniłam imiona, szczegóły dotyczące pracy. Nawet jeśli pisałam o kimś niemiło, to nie chciałam, by ktoś był rozpoznawalny wśród znajomych. To nie o to tutaj chodziło, żeby kogoś ośmieszyć. Chodziło o to, by opisać rzeczywistość. Joanna Jędrusik, fot: Jakub Szafrański Joanna Jędrusik, fot: Jakub Szafrański Żonaci też się trafiali? Gdy dowiadywałam się, że facet ma partnerkę, kończyłam spotkanie. To kwestia przyzwoitości. Część pisała o tym już w opisie na Tinderze. Zastanawiam się, czy ich żony też mają tam konta (śmiech)? Druga część lepiej lub gorzej to ukrywała. Może nawet nie wiedziałam, że niektórzy byli żonaci? Poza tym, że trafiali się żonaci, co jeszcze było nie tak u facetów z Tindera? Byli przepracowani, mieli problemy w pracy, to powtarzało się najczęściej. Ten stan był w pewnym sensie odbiciem naszej sytuacji ekonomicznej. Ich samopoczucie często było wypadkową tempa życia, pracy ponad siły i zarobków, nawet jeśli niemałych, to niewystarczających na ich potrzeby. Tacy faceci nie mieli czasu, byli zmęczeni, bardzo często mieli depresję, o czym zresztą często otwarcie mówili. Przychodzili pogadać do ciebie jak „na kozetce” u terapeuty? Ta „kozetka” to był ich pomysł. Zdarzało mi się myśleć, że ktoś przyszedł na sesję psychoterapeutyczną, a nie na randkę. Wylewali swoje żale, opowiadali o swoich problemach. Większość takich spotkań się nie powtarzała. Jakie inne błędy popełniamy jako użytkownicy? Nie wiemy, czego szukamy. Najlepiej więc na samym początku zastanowić się, czego oczekujemy. I zadeklarować to w opisie. To odsiewa olbrzymią grupę osób, z którymi nic nas nie łączy. Jeśli więc szukasz męża, wpisz: „szukam stałej relacji”. Jest masa facetów, która szuka tego samego. I oni nie uciekną od takiego sformułowania. Z mojego doświadczenia wynika, że niezależnie od tego, jak bardzo poważne bądź niepoważne deklaracje tam wpisywałam, to i tak miałam pary. Zresztą, ich liczba nie jest jakimś wyznacznikiem. Joanna Jędrusik, Pani od Tindera Minęły te czasy, gdy siedziałyśmy i czekałyśmy aż ktoś do nas zagada. Po to się „matchujemy” z fajnymi facetami, żeby z nimi rozmawiać. A jeśli chcemy z nimi rozmawiać, musimy zdawać sobie sprawę, że najprawdopodobniej rozmawiają oni z dużą liczbą innych kobiet. Żeby się do kogoś dobić, dlaczego więc nie zagadać? Jak powinien wyglądać idealny profil? Po pierwsze – uśmiechaj się na zdjęciu. Statystycznie takie profile są częściej przesuwane w prawo. Po drugie – jeśli szukasz seksu, dodaj zdjęcie na przykład w kostiumie kąpielowym. Jeśli masz poważne zamiary, bądź na fotkach bardziej poważna. Po trzecie – nie pisz długiego opisu. Taki do połowy będzie ok. Tutaj nikt nie ma czasu na czytanie. Co jeszcze? Nie dodawaj zdjęć grupowych! Często druga osoba nie wpadnie na pomysł, którą z nich jesteś. Odpadają też fotki z mocnym filtrem, takie gdzie widać, że dodałaś super ultra „wygładzacza” (śmiech). Nie myślałaś, żeby pomagać innym w tworzeniu kont na Tinderze (śmiech)? Wiele razy! Proponowano mi stanowiska „Tinderowego coachingu” (śmiech). Za każdym razem odmawiałam. Mamy się odzywać jako pierwsze? Minęły te czasy, gdy siedziałyśmy i czekałyśmy aż ktoś do nas zagada. Po to się „matchujemy” z fajnymi facetami, żeby z nimi rozmawiać. A jeśli chcemy z nimi rozmawiać, musimy zdawać sobie sprawę, że najprawdopodobniej rozmawiają oni z dużą liczbą innych kobiet. Żeby się do kogoś dobić, dlaczego więc nie zagadać? Warto się przełamać. To nie boli! I prawie zawsze reakcje facetów są pochwalające. Oni też już mają dosyć bycia rycerzami na białym koniu czy macho, którzy przychodzą i wyrywają laski. To działa w dwie strony – my przecież też nie chcemy już dłużej siedzieć w kącie i czekać. Warto randkować na Tinderze? Tak, warto! Można poznać bardzo wiele ciekawych osób. Niekoniecznie znaleźć miłość życia, z takim nastawieniem może lepiej tam nie idźmy. „50 Twarzy Tindera” autorstwa Joanny Jędrusik to autobiograficzny reportaż o poszukiwaniu bliskości, seksu i sensu, praktyczny poradnik randkowania i obsługi relacji damsko-męskich. Jędrusik korzystała z tej apki tak intensywnie, że momentami aż bolał ją kciuk od przewijania potencjalnych partnerów. I tylko raz umówiła się na randkę z fanem Breivika. Czytając jej przygody na przemian chce się płakać i wybucha się śmiechem. Nie zdziw się jednak, gdy w przezabawnie opisywanych przez nią randkach, odnajdziesz portrety osób przypominające twoich znajomych. (opis ze strony wydawnictwa Krytyki Politycznej) Zobacz także V6uhbG6. 278 15 293 265 354 494 128 75 39

czemu on do mnie nie zagada